Odp: Mój chłopak zaprasza inną na kawę. Nie musisz rozmawiać o tej kobiecie, jak widać nie chce ona prywatnych kontaktów, ale ogólnie z nim porozmawiaj na temat kontaktów z przyjaciółkami. Pretekst masz dobry, bo robił fochy o Twojego kolegę więc możecie sobie nawzajem wytłumaczyć swoje podejścia.
Temat: Moj chłopak jest chyba psychofagiem a ja czuje sie winnaCześć jestem Wioletta, mam 23 lata i chciałabym opowiedzieć Wam moją od tego, że nie jestem już z tym chłopakiem od kilku dni, jakies 3 dni temu szukałam w necie informacji o znęcaniu się psychicznym i znalazłam pojęcie psychofag, czytając forum płakałam bo wszystko albo prawie wszystko się zgadzało. Teraz przedstawię Wam po krótce jak wyglądało ostatnie 2 i5 roku mojego się przez internet, zanim sie spotkaliśmy pisaliśmy ze sobą 4 miesiące, był idealny czarujący, szarmancki, czuły, wraźliwy, interesował się moimi sprawami. Zakochałam się w nim jeszcze za nim się spotkaliśmy. W grudniu 2011 spotkaliśmy się po raz pierwszy, ale to była tylko formalność, oboje chcieliśmy być razem. Mówił, że kocha, że szaleje, że czekał na mnie całe życie, że jedyna, najpiękniejsza, najcudowniejsza i w ogóle cud miód i orzeszki. Mówił mi, że nasza miłość jest tak wyjątkowa, że on nie potrzebuje kolegów, koleżanek, w ogóle nikogo tylko mnie i że ja też nie powinnam sie teraz spotykać z koleżankami, że powinniśmy zlikwidować wszytskie portale społecznościowe które posiadamy. Miałam przestać się malować, bo skoro mam już chłopaka to po co mam się podobać innym, najlepiej żebym przytyła bo będę mu się bardziej podobać. Sielanka trwała może pół roku albo trochę dłużej. Dziewczyny ja studiowałam, a on nie pozwalał mi chodzić na studia, w tym sensie że jak szłam na zajęcia on ze mną zrywał, albo w ogóle się nie odzywał bo się onbrażał, a ja zamiast na zajęcia to jeżdziłam do niego i mówiłam mu zapewniałam wręcz, że nigdy go nie zdradzę, ze jest jedyny, że tylko go kocham itd. Po naszym pierwszym razie( był moim pierwszym) wyszło pierwsze wielkie kłamstwo na jaw. Powiedział mi, że siedział w więzieniu ponad rok za narkotyki. Tak płakałam, powiedział mi wtedy że jak z nim zerwe to on zrozumie ale ja go kochałam i właśnie przed chwilą mu się oddałam tak, nie mogłam z nim zerwac, kochałam wybaczyłam mu to, tylko pilnowałam bacznie żeby moi rodzice czasem się nie dowiedzieli. Potem wyszło kłamstwo, że wcale nie skończył szkoły żadej z ledwością gimnazjum!! Dziewczyny ja studia inżynierskie a on gimnazjum! Ale nic nie przeszkadzało mi to przecież go kocham, zrobię dla niego wszystko. Przez te 2 i 5 roku moj chlopak do pracy sie nie kwapił, cały czas na bezrobociu, jak łapał prace na wakacje to wypłata szła na przelew. Pił, tracił pracę i siedział dalej w domu i użalał się nad sobą. Aha zapomniałam wspomnieć, że on mieszkał 20km od mojego miasta i spotykaliśmy się na weekendy, świeta i ogólnie starałam się z nim spędzać każdą wolną chwilę. Oczywiście ja do niego jeździłam bo on ani prawka ani auta. Ale przeszkodą było też to że moja mama zachorowała ciężko, a mam brata 8 letniego i wszytskie obowiązki spadły na mnie. On nie rozumiał tego ciągle mi mówił, że nie jestem jego matką a zajmuje się całym domem w ogole nie rozumiał mojej sytuacji rodzinnej. Na początku dużo pił ale tylko wiosna lato, jeździliśmy to tu to tam, ale mój chłopak nie znał umiaru pił dopóki pieniądze się nie skończyły, albo koledzy nie przestali stawiac, a potrafił też podejść do obcych ludzi i na żula(oczywiście nie na początku związku dopiero póżniej). Ciągle powtarzał, że szczerość jest najważniejsza, ale jednoczesnie zarzucał mi bezpodstawnie kłamstwa, że i tak prędzej czy pożniej go zdradzę, że coś ukrywam i tym podobne. NIe wiedziałam skąd on ma takie myśli, przeciez tak bardzo go kochałam i starałam mu się okazywac miłośc na każdym kroku. I zaczęło się jeździliśmy gdzieś na impreze to do końca siedzieliśmy zawsze, prosiłam go żebyśmy wracali, nie nie ma zmiłuj, pił pił pił. Jak wracaliśmy do domu nad ranem, robiłam mu jesc bo był głodny, podawałam mu picie na kaca, a rano tragedia. Budził się i zaczynał Ty szmato, Ty dziwko a ja nie wiedziałam o co mu chodzi, prosiłam płakałam, pytałam o co chodzi. Wiem, że mnie zdradzisz. Myślisz, że nie widziałam jak patrzyłam na tamtego ( choć przysiegam Wam, ze na nikogo nie patrzyłam, a nawet jesli popatrzyłam to przelotnie wiecie bez zadnego zainteresowania) tłumaczyłam mu to ale on nic. Poniżal, wyzywał od najgorszych,albo co gorsze stosował bierną agresję zero kontaktu, mogłam za nim biegac 3 godziny nawet na mnie nie spojrzal. Z czasem było coraz gorzej byłam już w takim stanie emocjonalnym, że jak mnie wyzywał siadałam w koncie i płakałam, a on coraz bardziej ubliżal jak nie mnie to zaczynal moją rodzinę zeby tylko trafic w czuly punkt, albo siedział w internecie na tel na fb( bo oczywiscie kazał usunąć ale po jakis czasie znowu sobie załozył konto ale ja juz nie) i mówił tak no ale ładne zdjęcie dodała, no no no i tak mnie podkurwiał, albo o napisała, słodka i tego typu sugerował że mnie zdradza. Dziewczyny ja już nie wytrzymywałam i potrafiłam podejsc i uderzyc go w twarz, ale on to specjalnie prowakował przysiegam Wam, wiedział ze nie wytrzymam i wtedy oddawał mi 2 razy mocniej, t i sie tłuklismy a jak lezalam juz na podlodze i plakałam bo mialam pizde pod okiem to potrafil mnie jeszcze kopac, albo sciskał mi tak mocno glowe miedzy rekami swoimi ze bolała mnie nawet kilka dni po czym mówił, że to moja wina bo go prowokuje, ze zadnej nigy nie uderzyl ze to ze mna jest cos nie tak. I mowil ze musi zerwac bo to przeze mnie po czym ja go blagalam ze sie poprawie ze bede sie kontrolowac itp. Miałam i nadal mam zryty mozg, z jednej strony wiedzialam ze robil mi krzywde a z drugiej tak kochałam. czasami błagałam go pytałam dlaczego mnie tak traktuje ze jak mnie nie kocha to niech to powie, ale on twierdził że kocha. Ile razy było tak że jak nie mogłam przyjechac na jego wezwanie to ze mną zrywał i mowił zobaczysz dzisiaj umowie sie z taka a taka. A ja płakałam, tłumaczyłam, prosiłam, poniżałam sie do tego stopnia ze az mi wstyd o tym pisac. Dziewczyny jak chciałam żeby przyjechał do moich rodziców w odwiedziny to musiałam go blagac i przekupywac alkoholem. On mnie nauczyl tak że z czasem sama alkohol mu przywoziłam oczywiscie wszytsko za moje pieniadze. Ja go karmiłam, bo jego mama nie miała juz do niego sił i mowiła ze nie bedzie mu nic kupowac, ja go ubierałam, sobie nie kupowałam tylko jemu. Jak miałam wiecej kasy bo na ostanim roku studiow przyznali mi sstypendium co jak nigdy nie przyjezdzal tak przyjechal do mnie w srodku nocy nachlany oczywiscie i chciał pozyczyc kase do jutra mowil i ja mu uwirzyłam i pozyczyłam. Tyle rozczarowan a ja bylam slepa caly czas werzyłam ze on się zmieni, że mnie kocha i że zrobi to dla mnie. Ogólnie moja rodzina byla w dobrej sytuacji materialnej, ale odkąd moja mama zachorowała juz ponad 1,5 roku pogorszyło się. W własnie od tego czasu pojawili się koledzy. Co weekend jezdzilismy i on chlał, miałam tego serdecznie dość a jednak caly czas cos mnie przy nim trzymalo. Zawsze jak juz chcialam odejsc to robil cos ze sie zpowrotem w nim zakochiwałam. Takie błędne koło rozum mówił skończ to a serce nie. I ciagle słuchałam serce. Wszystkie siniaki ukrywałam, rodziców kłamałam mówiłam że Damian jest wspaniały, że mnie kocha. prezent na zeszłe świeta sama sobie kupiłam i wszytskim powiedziałam zarówno z jego rodziny jak i z mojej ze to od niego. Jakoś w grudniu 2013 zaczął mi mówić, że fajnie by było mnieć inny tel, jak miałby nowoczesniejszy to szukałby ofert pracy i co najważniejsze obiecał mi ze nie będzie pił!!!! itp itd, ale on oczywiscie miał juz kupe długów ktorych nie płaci, kupe mandatów. A ja wtedy jeszcze nie miałam nic. Mowiłam mu nie, nie nie bo nie miałam pracy konczyłam studia i nie wiedziłam jak to pedzie. Ale co Wioletka zrobiła pobiegła do plusa i wzieła tel na 3 lata a co tam. Wręczyłam mu to byl w niebo wzięty. Wytrzymał żeby Was nie skłamać tydzień, w przerwie miedzy Swiętami a sylwestrem pochlał. I tak już zostało chlał 2 albo 3 razy w tygodniu i tłumaczył to sobie że wszyscy tak robią, że nie jest jakiś alkoholikiem nic z tych rzeczy, on poprostu to lubi. Jak go prosiłam żeby nie pił, to mi mówił że on bedzie pił bo lubi i ze sie nie zmieni a jak mi się cos nie podoba to żebym WYPIERDALAŁA! a w ogóle to się czepiam i robie z niego najgorszego chlopaka, chociaz nigdy mu tak nie powiedzialam. Jakoś pod koniec stycznia po takiej pijackiej nocy przyjechałam do niego i okazało się że ten tel który mu dałam, to on sie zamienił z jakims kolegą na inny, fakt że go upil i w sumie w rezultacie miał lepszy tel troche niż ten ode mnie. No przebolałam co tam, ważne że tel jest. Po jakimś czasie namówił mnie na kolejny telefon, mówił że nie ma co jesć, że kupimy za to jedzenie, ze nie pojdzie na alkohol, wbudzał we mnie litosc, nie nie nie a w koncu Tak poszłam i zwiełam, sprzedalismy go. Fakt nie poszło wszytsko na alko ale czesc tak. To nie koniec w ktorejs z kłotni pekł mu wyswietlacz w tel ja w poczuciu winy odkupiłam mu ten telefon, chociaz zarzekał się ze nie chce to wzialam akurat byly jego urodziny. W kwietniu tego roku, zaczął mnie męczyć, że jakby miał czym jeżdzić to na pewno szybko znalazłby pracę, a co najważniejsze przyjezdzałby do mnie. Ja zmeczona tym moim jezdzeniem, zaczecona tym ze moze w koncu cos sie zmnieni uległam, chociaz nie chciałam uwierzcie mi ze nawet w sklepie mialam watpliwosci, ale on mnie tak omamił. Wziełam mu ten skuter, już pierwszego dnia pojechał do kolegi pochwalic sie, ale zapytal mnie o zgode, zgodziłam sie tylko powiedzialam zeby nie wracal po alkoholu o dziwo posłuchal mnie. I teraz najgorsze przez miesiac ani razu do mnie nie przyjechał pracy tez nie znalazl, objechal wszytskich kolegow dookola, ale do mnie nie zawitał choc w miedzy czasie mialam urdziny i niesmialo mu moiwlam nie strac calego paliwa moze bedzie Ci potrzebne za pare dni, moje urodziny wypadaly w tygodniu takze nie bylo mozliwosci zobaczenia sie, ale myslalam ze sie domysli. Tego dnia oczywiscie swietował ale nie ze mną tylko z jakis kolega znowu chlal. W maju przyszła rata za skuter mieszkam z rodzicami, wiec sie dowiedzieli i bardzo zdenerwowali ze kupuje mu takie drogie prezenty. Pojechałam do niego z rodzicami bo chcieli sie upewnic ze rzeczywiscie bedzie placil raty tak jak mowił, i jakież było moje zdziwienie gdzie rano pisał że jedzie na ryby, ponad godzine szukałam go nad odra tel oczywiscie nie odbierał, po czym zadzwonił do mnie i okazało sie że jest u kolegi wiadmo w jakim celu. Rozmawiałam z nim w samochodzie i tata niektóre jego słowa słyszał. I powiem Wam ze bylam juz przyzwyczajona do gorszego traktowania mojej osoby, ale moj tata wkurwił się i mowi boże jak on do Ciebie się odnosi. A ja wtedy tylko pomyślałam, to to dopiero nic. Wróciliśmy do domu i zaczelam strasznie plakac, nie mogłam wytrzymac tego ze moi rodzice byli swiadkami ze on mnie okłamał, ze tak się zachował cos we mnie pekło. Powidziałam im wszytsko jak mnie poniżał, że bił wszystko. To miał być koniec. Następnego dnia zrobiłam test i okazło sie ze jestem w ciąży, lekarz potwierdził 5 tydzień. Chłopakowi nic nie powiedziałam o ciąży, jego mama wiedziała, ale prosiłam zebyy nic mu nie mowiła. Jemu tylko powiedziałam, ze jak mu na nas zalezy to niech sie zmieni niech przestanie pic i znajdzie prace. Po tygodniu próźb z jego strony, ( w miedzy czasie zaginął swojej mamie powiedzial ze sie zabije bo beze mne nie da sobie rady, niestety znalazł się pk 2 dniach sprzedał telefon ktory byl prezentem ode mnie kase stracil wiadomo na co a pił dlatego że go dziewczyna rzuciła)Dałam mu jeszcze szanse nie wiem ktora juz przyjezdzał on do mnie tym razem , spotykalismy sie bez wiedzy moich rodzicow, myslałam ze naprawde sie zmieni, obiecywał, wierszyki pisał byl słodki, zakochiwałam sie w nim od nowa. W weekend nie chciałam sie z nim spotkac, źle się czułam ciąza mi nie służyła, wiec pojechał do kumpli i znou chlal, po czym powiedzial ze to moja wina bo nie chcialam sie z nim spotkac. Na kolejny weekend jak juz mnie zaprosil do siebie na grila zgodzilam sie i jakieź było moje rozczarowanie kiedy odwiozł mnie poprosiłam zeby dal znac jak bedzie w domu. Jakieś pół godziny jazdy i powinien byc w domu, odczekałam godzine dzwonilam telefon wyłaczony( dałam mu starego rupcia żebysmy mieli w gole jakis kontakt) znalazł sie po 2 dniach. Nie mogłam wytrzymać już tego. W miedzy czasie poroniłam. Też nic mu nie powiedziałam, tylko jego mamie. W zeszłą niedziele napisałam mu długiego smsa że nie mogę się już z nim spotykać, że to nie ma sensu, że są pewne sprawy o ktorych ja nigy nie zapomne, że mam zal ktory bedzie wychodzil w kazdej klotni, ze go bardzo przepraszam i takie tam, bardzo sie balam żeby sobie nic nie zrobil. On tak jakby nie dotarło do niego, na drugi dzien jak utrzymywałam to samo, to zaczał mnie strasznie wyzywać i napisał, żebym się nigdy na nim nie mściła jak znajdzie sobie inna kobiete i ulozy sobie z nią zycie. Ten sms też miał na celu wyprowadzenie mnie z równowagi, nie wytrzymałam napisałammu że byłam w ciązy i że poroniłam. Właśnie w tym momencie dowiedziłam się jaki moj chlopak naprawde jest, pisał mi że to moja wina, ze o dziecko sie dba nawet w brzuchu, ze i tak byłabym zla matka, ze jestem szmata i takie tam. Strasznie plakałam. Po paru godzinach jak juz sie nie odzywałam napisał mi ze mnie nienawidzi, zaluje kazdego dnia spedzonego ze mną, że jestem zalosna i takie tam, jak juz mnie zwyzywal to napisał mi cos absurdalnego że ma w sobie jeszcze resztki szacunku do mnie i nie bedzie mnie wyzywał. Po czym napisał jeszcze ze on mi udowodni że do bedzie dobrym chlopakiem, narzeczonym, męzem i ojcem i ze w krotce sie przekonam. Nie pisalam. W kolejnym dniu i z gruszki ni z pietruszki napisał mi żebym się od niego odpierdoliła, że to moja wina, że przeze mnie pił, że nie dawałam mu przyszłości i ze on mi udowodni bo właśnie inna go zmienia. Nic z mojej strony. Po godzinie napisał o dziecku, że on bedzie sie za nie modlił, zebym ja tez sie modliła, że na pewno bylo by śliczne i że Bóg się nim zaopiekuje. Trzymaj się pa. NIc nie opd i od tamtej pory cisza...Dziewczyny wiem, że powinnam się cieszyć, ze jestem wolna i czasami tak jest, ale z drugiej strony czesto tez jest tak że rzeczywiscie mam poczucie winy, że moze to ze mna jest cos nie tak, ze on mial racje że ja go prowokowałam, że innej by nie uderzył. Myśle o nim, zastanawiam się co robi, czy teskni? Czy mogłam cos zrobić żeby on się zmienił i takie tam... Cały czas nie wierze w to że on jest chory, dręczę się, mam tak zaniżone poczucie własnej wartosci, czuje się jak ostatni śmiec, scierka do podłogi. Ciągle płacze. Piszę tu do Was bo już nie mam siły, ciagle go usprawiedliwam, choc rozum mówi że robił mi krzywde, to sercu żal nie wiem czego chyba tych kilku procent kiedy byl czuly, dobry i sie mi że jak znalazłam na forum wypowiedz jednej kobiety, która zamieściła tam psychozabawy które psychofag stosował na niej, to prawie kazda przerobilam. Notoryczne klamstwa i to robienie ze mnie idiotki, przylapalam go a on mi wmawial że nie i strasznei sie zloscił jak przylapalam go na klamstwie, wyzywal od ostatnich. A najgorsze jest to, ze widzialam jak wykorzystywal innych, takiego kolege wykorzystal kilkakrotnie tak że pisl do niego w imieniu dziewczyny niby mojej kolezanki i ten kolega i my mielismy sie spotkac z ta wlasnie kolezanką. Kolega kupował piwka, jedzenie, dawał na paliwo. Po czym okazywało się że koleżanka nie przyszła a bo cos jej wypadło a to cos i tak kilka razy. I wiecie mi sie to nie podobało, ale nic z tym nie rozbiłam bylam calkowicei podporzadkowana jemu, a on mi mowil, wiesz Wiola przeciez ja mu pomagam, on jest taki naiwny, jak ja go nie wykorzystam to zrobi to ktos inny, ja go ucze w ten sposób zeby nie byl taki naiwny. Tego typu sytuacji mogłabym wymieniac mnostwo. Pomożcie mi proszę bo się zadręczę, niby psychofag nie uzywa przemocy fizycznej tylko psychiczna,i zazwyczaj to bylo tak że to ja pierwsza sie na niego rzucałam, ale on mowil takie slowa, szukal, wymyslal co by tu tak mnie zabolało, żebym go uderzyła po czym on mnie prał, potem nie miał poczucia winy, mowił że to moja wina itp itd. A ja tak płakałam i mialam wrazenie że jego to bawi że nic nie czuje że jest mu dobrze teraz. Po czym robił mi naprzyklad obiadek i mowi no juz nie placz juz jest wszystko dobrze, kocham Cię wybaczam Ci tą agresje albo tego typu mu mówiłam, że brakuje mi czułości, żeby mi okazał jak mnie kocha, to mowil ze nie moze mi dawac za duzo czulosci bo sie przyzwyczaje i go zdradze. Nie może mi okazać milosc bo nie ma pieniedzy, jakby mial to by wynajal samotol i by napisał Kocham Cie Wiolu... Dziewczyny przecież ja tego nie chcialam, ja chciałam być kochana, wspierana, czuć się najważniejszą. Pod koniec zwiazku stalam sie zazdrosna nawet o kolezanki jego, a on mówil Ty jesteś jakaś nie normalna czujesz sie gorsza od byle pierwszej dziewczyny na to ja mu mowilam jak z Tobą zaczynała m to czulam się lepsza od innych a teraz wszytsko się zmieniło, to przeze mnie czy przez Ciebie??? Robisz ze mnie najgorszego i w kołko Macieju to samo...NIe piszcie mi że jestem skończoną idiotką, bo to już wiem... Ja naprawde miałam wpajane że kazda kłotnia jest pzrzez mnie, że ja sie czepiam, że go ograniczam itp, Ciagle cos ze mna było nie tak... I nadal tak uważam, tak mocno wpoił mi to, że nie wiem czy kiedykolwiek tego uczucia sie pozbede. Już sama się zastanawiam czy jestem normalna....
Czy moja dziewczyna chce, żebym ściął włosy? Moja dziewczyna ma włosy długaśne do pasa z warkoczem, ja do ramion. Ostatnio męczy mnie o ten wątek. Pewnego razu, na widok ostrzyżonych na króciutkiego jeża dziewczyn mówi mi, że szczególnie latem ma ochotę ściąć włosy zupełnie na krótko i przy okazji pyta mnie, czy nie
Mimo że mam BMI 19,2 i zupełnie normalną sylwetkę, moja mama chce, żebym przytyła. Nir, ponieważ nie zawsze mogę jeść wszystko lub czasami odmawiam jedzenia, nie muszę być anorektyczką ani chudnąć. Moja babcia zawsze się denerwuje, że jestem za chuda. Ale czuję się dobrze taki jaki jestem i nie chcę się przejadać, kiedy tego nie potrzebuję. Jestem z siebie zadowolona i mam normalną wagę. Nie chcę ani schudnąć, ani przytyć, bo inni chcą. Nikt MNIE nie pyta, czy jestem zadowolony! Robię to tylko wtedy, gdy stwierdzam, że jestem za chuda albo kiedy lekarz mówi, że powinnam to zrobić, ale nie wtedy, gdy mama mówi, że jestem za chuda, chociaż nie jestem! To jest zawsze ten sam temat, o którym rozmawiamy i zawsze dochodzi do tego samego celu, że moja mama nie chce mnie słuchać. Już nie mam na to ochoty! Co powinienem zrobić? (ps: mam 1,61 m wzrostu i ważę 49 kg) odpowiedziOdpowiedź od: AldoradoXYZ 13:48 Jeśli masz BMI nieco powyżej 19, jesteś bliski niedowagi. Zastanawiam się jednak, czy Twoja mama/babcia też by coś powiedziała, gdybyś miała o 1-2 kg za dużo. Mocno w to wątpię. Sam BMI nie wydaje się wskazywać na żadne problemy zdrowotne. Niemniej jednak możesz porozmawiać ze swoim lekarzem rodzinnym o tym, jak widzi twoją kondycję fizyczną. Podejrzewam, że nie widzi problemu i wtedy możesz powiedzieć mamie/babci. Nie znam twojej mamy ani babci, ale z moich obserwacji wynika, że ​​to silniejsze kobiety popychają tak smukłe kobiety. To po prostu zazdrość. Miejmy nadzieję, że w rodzinie będzie trochę inaczej, a problem jest na pierwszym planie. Zapraszamy do obejrzenia zdjęć swojej babci/mamy z młodości. Jaka była tam jej figura? W starszym wieku rzeczy wydają się być nieco szersze i w porównaniu z nimi z pewnością wydajesz się „za chudy”. Na koniec mogę tylko doradzić, abyś porozmawiał z lekarzem rodzinnym. Wtedy też masz mocny argument, przecież babcia i mama kłócą się o twoje zdrowie. PowitanieOdpowiedź od: Haralda 2000 14:00 Przy 1,61 mi 49 kg BMI wynosi 18,9 (limit niedowagi); Przy odpowiednim BMI dla osób poniżej 20 roku życia niewiele się różni. Ale ważniejsze jest dbanie o własny apetyt niż o apetyt innych ludzi - chyba że coś poszło nie od: W grze00 15:13 Po prostu zjedz wszystko, co masz na talerzu. W przeciwnym razie nie uderzaj tak mocno. Jesteś już dość chuda. A ponieważ rośniesz, potrzebujesz składników odżywczych do prawidłowego rozwoju. To, czy jesteś zadowolony, nie ma znaczenia, jeśli sobie tym zaszkodzisz. Robię to tylko wtedy, gdy czuję się zbyt chudy lub kiedy lekarz mówi, że powinnam to zrobić Czy regularnie chodzisz do lekarza i poddajesz się badaniom kontrolnym? Odpowiedź od: Caarinaa111 23:07 Twoja waga wcale nie jest za mała, nie wiesz, co ma tam twoja od: radość648 13:38 Jestem całkowicie po stronie twojej mamy i babci. Z pewnością nikt nie może cię zmusić do jedzenia. Ale jesteś po prostu trochę suchy!podobne pytaniaCzy 36 kg jest za cienki na 1,61 m? Witam :) Mam 14 lat (kobieta), 1,61-1,62 m wzrostu i ważę 36-37kg. Czy to normalne, czy niedowaga. Jeśli to nie jest normalne, jaka waga byłaby odpowiednia? I jeszcze jedno pytanie: mam bardzo cienką i wąską twarz, czy to się zmienia, gdy przytyję 10 kg, więc robi się okrągła / szersza?Czy powinienem schudnąć, przytyć, czy utrzymać wagę? Cześć, Mam 12 lat, 160 cm wzrostu i ważę 47 kg. Wymiary: Klatka piersiowa: 80 cm, talia: 76 cm, biodra: 89 cm, a moje ręce i nogi są dość szczupłe. Myślę, że to iwie fajnie, kiedy mój brzuch jest duży i miękki, ale wątpię, czy naprawdę powinnam przytyć, bo to pewnie niesie ze sobą zagrożenia dla zdrowia. Chciałem więc zapytać, co o tym myślisz i czy nadal mam normalną wagę. Dziękuję Ci za Twoje odpowiedzi! :) Mama zawsze chce, żebym schudła, co mam zrobić? Cześć wszystkim! Mam (f) 16 lat, 165 cm wzrostu i ważę około 54-55 kg. Jestem normalna, ani za chuda, ani za gruba. Mimo to moja mama zawsze chce, żebym schudła. Kilka razy z nią rozmawiałam i powiedziałam, że mam prawidłową wagę i że mój lekarz to również potwierdził. Sama jest dość szczupła, ale nie anorektyczka. Teraz chce, żebym też schudł. Ale nie chcę tego, bo nie lubię tego estetycznie. Na przykład, jak tylko podniosę się z 54,2 do 54,9 (muszę codziennie rano stać na wadze i mówić, ile ważę), to ona mówi, że ma rację i że muszę schudnąć. Jestem jednak pewien, że ma to związek z cyklem wodnym i cyklem menstruacyjnym. Kiedy jej to mówię, po prostu nie słucha. Zazwyczaj po kolacji wypijam kawałek gorzkiej czekolady, a po południu jabłko. Teraz zabroniła mi jeść wieczorem kawałka gorzkiej czekolady, chociaż to jedyna słodka rzecz, jaką kiedykolwiek jadłem. Nigdy nie jemy szynki, kiełbasy itp. Mówi, że mogę go jeść tylko wtedy, gdy zacznę chudnąć. Mój tata powiedział, że nie chce mieć z tym nic wspólnego. Ale uważam, że nie muszę chudnąć i nie rozumiem, dlaczego i tak miałabym to robić. Naprawdę już nie wiem. Czy ktoś może mi pomóc? Z góry dziękuję za wszelkie pomocne mam normalną wagę? Cześć! Wiele osób mówi mi, że jestem za chuda, ale dobrze się czuję w swoim ciele i nie chcę niczego zmieniać. Ale czy to naprawdę prawda?Jestem dziewczyną, mam 13 lat i około 1,60 m wzrostu i ważę 40 kg. Czy to normalne, czy powinienem przytyć / schudnąć / pozostać w ten sposób? Czy naprawdę mam za małą wagę? Mam 18 lat, kobietę, 1,56 wzrostu i ważę 53 kg. Jestem bardzo szczupła, mam małe piersi, ale moje biodra, pośladki i uda są trochę grubsze (nie gruba, ale trochę grubsza. Nie wyobrażam sobie, ale inni się zgadzają) Wszyscy, których znam, są zirytowani, powinienem raczej przytyć 60 kg lub 65 kg i byłbym na granicy niedowagi. Tysiące razy mówiłem, że nie chcę przybierać na wadze, bo 60 czy 65 kg to dla mojego ciała za dużo 🙄 Myślę, że moja waga jest świetna taka, jaka jest. Jem też to, na co mam ochotę i nie przechodzę na dietę. Kiedy mam na to ochotę, jem całą paczkę chipsów lub całą tabliczkę czekolady, ale poza tym jem zdrowo. Piję też tylko wodę i nic słodkiego. Niestety ludzie się nie zamykają i ciągle powtarzają, że powinnam przytyć... Nawet moja mama 🙄 kobiety mówią, że jestem chuda jak patyk, a mężczyźni mówią, że jestem za chuda i to byłoby nieatrakcyjne. Ilekroć wychodzę zjeść z ludźmi i możesz zjeść sam, ludzie wkładają mi coraz więcej na talerz, a potem oczekują, że skończę wszystko, żebym przytyła 🙄 oczywiście nie jem wszystkiego tylko dlatego, że tego chcą To naprawdę ekscytujące... Dlaczego po prostu nie przestaną? Lekarze mówią, że jestem szczupła, ale zdrowa. Więc to nie ma znaczenia, bo mam tylko 1,56 cm wzrostu Schudnąć 10 funtów w 6 miesięcy? Witam, moi drodzy, czy można zrzucić 10kg w ok. 6 miesięcy bez ćwiczeń (!!!)? Od połowy lipca do września schudłam aż 9 kg bez ćwiczeń. Przez większość czasu nic nie jadłam po godzinie 18:00 i ograniczyłam spożycie kalorii. Wszystko działało świetnie. Ale teraz znowu przytyłam 3-4 kilo bo ostatnio dużo 'dobrze' jem 🤓 Ważyłam 60kg przy wzroście 1,61 a potem bardzo przytyłam (18kg !!!) ale ponieważ mam niedoczynność tarczycy a to nie było właściwie traktowane, poszło tak szybko i tak bardzo. Po 9kg było 69, a teraz zawsze waha się między 72-73. Chciałabym wrócić do 60-ki, chociaż byłabym zadowolona z 60-65kg. Jak najlepiej to zrobić? Właściwie jem małe porcje i szybko jestem syty, ale często jem rozłożone w ciągu dnia😬 Dzięki za wskazówki! Mama zmusza cię do diety? Witaj drogi L3ser, Od lat mam problem, że moja mama nazywa mnie grubą i każe schudnąć. I nie jestem gruby. Nawet nie jestem gruba. Nigdy nie pytam jej o zdanie, ale mama ciągle powtarza, że ​​mamy dwóch klientów itp. moja matka myśli, że jest gruba, ale tak nie jest. Mamy prawie taką samą sylwetkę, obie z szerokimi biodrami, większymi tyłkami, wąską talią i, co prawda, grubymi nogami. ale jestem zadowolony ze swojego wyglądu Jestem o wiele ładniejsza niż wcześniej, z figurą spaghetti i płaską ziemią z przodu iz tyłu. Dziś moja mama ponownie rozpoczęła dyskusję. Razem z ojcem gotowaliśmy spaghetti carbonara, a mama nagle powiedziała, że ​​teraz we dwoje będziemy na diecie i że od teraz nasze porcje powinny być znacznie mniejsze. Sprzeciwiłem się i powiedziałem, że jestem z siebie zadowolony i że jestem już na tyle duży, by decydować, ile jeść. Powiedziała, że ​​dopóki tu mieszkam, będzie ustalała, ile jem, i nie chciała, żebym w wieku dwudziestu lat wyglądała jak tłusta świnia. Chciałem tylko zjeść normalne spaghetti! to nie pierwszy raz, kiedy mnie bije, chociaż nawet nie rozpocząłem dyskusji. chce schudnąć i po prostu wciąga mnie w to całkowicie. Ale jestem ZADOWOLONY !!! Mówi, że nie może schudnąć bez mojej pomocy. więc zjedliśmy dziś spaghetti, moje i jej nie miały nawet pół talerza i musiałem zjeść dużą miskę sałatki z oliwą z oliwek. Nie rozumiem, dlaczego chce mnie tam włączyć tylko dlatego, że chce schudnąć! Mój ojciec i brat mogą jeść tyle, ile chcą, zupełnie normalnie, tylko ja muszę się zadowolić tym, co rzuca mi na talerz. Ona też nie pozwala sobie na rozmowę. Rodzice próbują mnie „tuczyć? Witam, moi rodzice kupili tony jedzenia od czasu kwarantanny. W tym dużo słodyczy, co samo w sobie nie jest złe, ale: Zauważyłam, że moja mama stara się zwiększyć liczbę kalorii, kiedy dla mnie gotuje. Mały przykład: tylko ja lubię gotowane ziemniaki jako dodatek. Moja mama od lat gotuje ziemniaki tak, jak ty je gotujesz, po prostu w wodzie. Ale dzisiaj zauważyłem, że ziemniaki w garnku miały grudki tłuszczu, kiedy ostygły. Następnie zapytałem mamę, co to jest, a ona początkowo powiedziała „to tylko z wywaru warzywnego”, a później, kiedy poszedłem dalej, powiedziała, że ​​ugotowała ziemniaki na maśle… To jeden z wielu przykładów powoli jestem pewna, że ​​moi rodzice próbują mnie zmusić do przybrania na wadze. Mam około 1,62 m wzrostu i ważę 52 kg, czyli normalna waga. Jestem z tego absolutnie zadowolona i staram się jeść zdrowo tj. dużo białka, dużo warzyw, zdrowe tłuszcze itp. Od czasu do czasu zjadam trochę słodyczy i jak paczka jest pusta to od razu wracam więcej... Ja często im o tym rozmawiałam, potem mówią, że albo mam paranoję i nikt nie próbuje mnie zmusić do przybrania na wadze, albo słodycze też są dla mojego ojca...173 i 57 kilogramów pomaga? Witam, wiem, że mam normalną wagę i nie chcę o tym słyszeć, bo mam zaburzenia odżywiania, bo zadaję to pytanie. Jedynym problemem jest to, że wcześniej byłam zbyt chuda, a potem bez pójścia do kliniki przybrała na wadze i jestem z tego powodu zadowolona. Uważam, że jestem za gruby, ale przestałem liczyć kalorie i pościć. Nie mam też więcej napadowego objadania się. W końcu znów znalazłam pracę! ALE: wielu klientów i pracowników pyta mnie, czy jestem w ciąży, ponieważ przybrałem na wadze i wyglądam pulchnie. Na początku byłam za chuda dla wszystkich iw ciągu 8 tygodni przytyłam kolejne 5 kilogramów. Koleżanka też każe mi znowu schudnąć 5 kilogramów! boli mnie, że wszyscy mówią mi, że mam problem ze zdrowiem psychicznym lub że jestem w ciąży, mimo że moja waga jest normalna!? Jeśli jesteś za chudy, to nikomu nie pasuje, a jeśli jesteś normalny, to nikomu nie pasuje! Grube nogi - co robić? Więc. Mam nieco grubsze nogi, nie dlatego, że mam nadwagę (mam normalną wagę i faktycznie zadowolona z mojej figury), którą zawsze miałam. Nie są zbyt grube, ale też nie są tak naprawdę cienkie. Więc uprawiam też lekkoatletykę i dlatego mam trochę bardziej umięśnione łydki i uda. Czy możesz zrobić coś z grubszymi nogami? LG kobiety desperacko chcą być szczupłe? Znam wiele ładnych dziewczyn, które mają trochę więcej na żebrach, ale chcą być szczupłe. Kolega z klasy zaakceptowany, a teraz wygląda na chorego i chudego. To dlatego, że nasze społeczeństwo i podprogowo manipulowało w tym kierunku. Nawet moja mama zawsze chce schudnąć, a jest już szczupła. Wtedy nowa dieta tutaj. Tam mało kalorii. To się nigdy nie kończy. Zwariowałbym jako kobieta, jak to robisz jako kobieta? Czy to dlatego, że nie mogę znaleźć chłopaka, bo jestem pulchna? Ok, od razu ci powiem, że nie jestem chudy. Ale jestem bardzo pewna siebie i zadowolona z siebie i swojego wyglądu i nie chcę teraz schudnąć. Mam 16 lat i szukam przyjaciela, ale nie mogę go znaleźć? Nie mam pojęcia dlaczego. Więc skoro nie jestem chudy, ale nie brzydki! Poniżej znajduje się moje zdjęcie. Myślę, że to tylko dlatego, że jestem pulchna. Czy to możliwe?Czy naprawdę jestem za gruby? Hej, mam 15 lat, 1,71 wzrostu i ważę 55 kg, czy to za dużo? Kiedyś miałam naprawdę niedowagę i myślę, że moi rodzice nie do końca rozumieją, że ja też dorastam i że też przybieram na wadze w okresie dojrzewania, bo cały czas chcemy, żebym nadal akceptował ostatni raz, kiedy stałem na wadze i powiedział, że ważę 55 kg mój numer spojrzał na mnie w szoku i powiedział, że powinienem schudnąć co najmniej 2 kg. Trochę boli za każdym razem, gdy mi to mówi, kiedyś byłam „zastraszana”, ponieważ byłam taka chuda, w 8 klasie miałam ciało jak siedmiolatka i mam to na myśli dosłownie. I tam wcale nie byłam zadowolona ze swojego ciała, teraz, gdy przytyłam zdecydowanie lepiej się czuję, ale teraz, gdy moi rodzice powiedzieli mi ponownie, że powinnam schudnąć, niestety nie wiem, co dalej robić.. .Bodyshading przez matkę? Witam kochani :) Jest mi teraz trochę smutno. Ostatnio przybieram na wadze, bo uczelnia stawiała mi wiele wyzwań. Nie jestem bardzo gruba, ale ważę około 72 kg przy 170 cm. Chcę schudnąć, ale uważam, że jestem ładna i dobrze chodzę, więc to tylko minimalna nadwaga. Jednak moja mama, którą aktualnie odwiedzam, zawsze robi naprawdę niepotrzebne komentarze na temat mojego ciała, nawyków żywieniowych, stroju. Wcześniej chciałem tylko iść na krótki spacer, a ona przyglądała mi się od góry do dołu i skomentowała mój strój. Buty są brzydkie, spodnie za ciasne na nogawkach, koszula za krótka, a nawet nosisz stanik? „To sprawia, że ​​mój brzuch wygląda na większy, powinienem założyć ubrania, które pochlebiają mojemu ciału, nie jestem elfem”. Potem zapakowała mnie do samochodu i chciała kupić nowe rzeczy - naprawdę ładne samo w sobie, ale byłam bliska łez. W sklepie nosiła wtedy naprawdę malutkie rzeczy, spodnie, których nie mogłam nawet założyć na udo. Teraz czuję się okropnie i gruba i chciałbym uciec od mojego ciała. Zawsze tak jest. Kiedy byłam nastolatką byłam tak chuda, że ​​czasami zemdlałam, to nie było przyjemne, a teraz moje ciało znów jest stałym problemem. Jak byś zareagował? Po prostu odejść, kiedy znów będzie denerwująca? Czy wiesz o tym i jak udaje Ci się tego nie dopuścić? Miłego weekendu
Napisano Styczeń 17, 2014. cześć, jestem z chłopakiem od ponad roku, i ostatnio on chce mnie poddać badaniu wariografem żeby jak on to mówi "mieć 100% pewności że nic nie mam do ukrycia
zapytał(a) o 17:53 Czy powinnam PRZYTYĆ, skoro mój chłopak tego chce? mam 160cm wzrostu i waze jakies 42 kg, jem dosyć mało, ale nie wcale. moj facet mowi ze powinnam przytyc, ze lepiej bym wtedy wygladala. ale ja nie chce. nawet teraz mysle, ze jakbym jeeszcze schudla te 2 kg to nie byloby zle, wiem, ze jak przytyje to bede się zle ze sobą klocimy się o moją wage, albo o to, ze nie jem, ja nie chce sie klocic, ale nie chce tez tyć. jem tyle i potrzebuje, nie odchudzam sie, ale zdarza sie ze moja waga spada np 4 kg w ciagu tygodnia, np keidy mam jakeis egzaminy i sie stresuje. ostatnio to jego "marudzenie" sie nasiliło bo zasłabłam, trafilam do szpitala i okazalo się ze mam ciezką anemie. co powinnam zrobic?bede sie zle czula, jesli przytyje, a jesli nie przytyje to bede sie klocic z chlopakiem;( co robic? To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź blocked odpowiedział(a) o 17:58: Hej, daj spokój. Z tego, co tu wnioskuję, to koleżanko jesteś na drodze do anoreksji. Posłuchaj chłopaka, dobrze gada, przecież nikt nie każe przytyć Ci 10 kg i narobić sobie nadmiaru ciałka. ;) Jeśli nie chcesz tyć, to zacznij chociaż odżywiać się lepiej, ciężka anemia to nie przelewki. Odpowiedzi Nie przytywaj ! Jak się "mu" nie podoba to niech spier* na szczaw ! Doma:P odpowiedział(a) o 17:58 Nie.. skoro bedziesz sie zle wtedy czula to nie rob tego Ja mam też 160 cm wzrostu i ważę 40 kg i nie mam anemii i nikt mi nie mówi żebym przytyła czy coś, a dużo jem. Nie powinnaś czynić nigdy nic wbrew sobie i poddawać się wpływom innych. Ani w kwestii wagi ani w istotnych sprawach. Ludzie mogą Ci co najwyżej coś PROPONOWAĆ/SUGEROWAĆ, ale to Ty i TYLKO Ty podejmujesz ostateczną decyzję. Reasumując : nie słuchaj się swojego chłopaka, jeśli odejdzie, to jego sprawa. Nie jesteś anorektyczką, więc jego naciski są bezpodstawne. Twój chłopak ma po części racje, bo zapewne martwi się o twoje zdrowie co jest oczywiście normalne. Ale powinnaś go też posłuchać i przytyć kilka kilogramów, nie dużo, ale trochę. Nie wdawaj się z nim w kłótnię, tylko po prostu z nim porozmawiaj i powiedz mu prawdę, czy jesz, jak się czujesz itd. Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub Dlaczego mój chłopak nie zaprasza mnie do siebie? że on specjalnie szuka wykrętów, żebym tylko do niego nie zaszła. Spotykacie sie ze sobą, spędzacie razem czas, chce z Tobą
zapytał(a) o 20:48 Mój facet chce, żebym robic? mam 160cm wzrostu i waze jakies 42 kg, jem dosyć mało, ale nie wcale. jestem szczupła i mam duze piersi. moj facet mowi ze powinnam przytyc, ze lepiej bym wtedy wygladala. ale ja nie chce. nawet teraz mysle, ze jakbym jeeszcze schudla te 2 kg to nie byloby zle, wiem, ze jak przytyje to bede się zle ze sobą klocimy się o moją wage, albo o to, ze nie jem, i nie chce sie klocic, ale nie chce tez tyć. jem tyle i potrzebuje, nie odchudzam sie, ale zdarza sie ze moja waga spada np 4 kg w ciagu tygodnia, np keidy mam jakeis egzaminy i sie stresuje. co mu powiedziec zeby troche odpuscił. dodam, ze on mowi, ze powinnam przytyc do 50 kg... To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź wiesz jeżeli źle się czujesz z tym może powinnaś mu wytłumaczyć ze przeszkadza ci to iż on każe ci przytyc. Spróbuj mu to jakoś wytłumaczyć. Ale nie powinnaś też tyle ważyć powinnaś trochę przytyć. Odpowiedzi Rób to co chcesz:) to twoje ciało, i chyba nie chcesz być z niego niezadowolona? Jeśli pasuje ci to że jesteś szczupła, tego się trzymaj! Supreme. odpowiedział(a) o 20:50 Jeśli Cię kocha, to niech zaakceptuje taką jaką jesteś, a nie każe ci coś zmieniać. Po prostu się o ciebie martwi, to chyba normalne, skoro żywi do ciebie jakieś ciepłe uczucia. Wytłumacz raz, a porządnie, że taka po prostu jesteś, jesz tyle na ile masz ochotę, jesteś zdrowa, a kwestia wyglądu to głównie twoja sprawa i jeśli podobasz się sobie taka jaka jesteś - taka pozostaniesz. Mr Moda odpowiedział(a) o 22:42 Powiedz mu, że nie chcesz przytyć gdyż czułabyś się nieswojo ze swoją ,,nową" wagą. Powinien zrozumieć. pewnie wygladasz jak kosciotrup wiec mu sie nie dziwie ;x co ta telewicja robi z dziewczynami :ASD Uważasz, że ktoś się myli? lub
Co zrobić, gdy chłopak Cię nie chce? Rozbujałam się w pewnych chłopaku. było fajowo i w ogóle, ale on się potem zakochał w innej. a ja myśle, ze coś do niego jeszcze czujęę. nie mam pojęcia co robić. źle się z tym czuję, ale przyjaźnię się z nim i jest okay tylko mi to nie wystarcza. Doradźcie co w takiej sytuacji
Dołączył: 2008-07-25 Miasto: Białystok Liczba postów: 172 29 lutego 2012, 15:50 Ratujjjcie!! Mój cudowny chłopak uważa, że nie powinnam się już odchudzać! Chyba sobie żartuje?! powiedział mi, że widzi to że schudłam i że mam pozostać przy tej wadze.. że już wystarczy.. Ciągle to samo.. Trochę mi docina, że już nie jestem kuleczką.. że kocha mnie taką jaką jestem.. z czego to wynika? zamiast mnie motywować to mnie stopuje i mówi, ze mu się podobam pokazując mi swoje zwiększone zainteresowanie moim ciałem.. :// pomocy! :( Dołączył: 2008-07-25 Miasto: Białystok Liczba postów: 172 29 lutego 2012, 17:26 czuje się wieeeeeelka i gruba. zresztą moja mama nie pozwala mi o tym zapomnieć.. :|| nie chce tu wychodzić na zakompleksoną.. ale tak właśnie jest.. trzeba robić swoje i się nie poddawać. hm.. a właśnie z innej beczki.. czy z utratą kg czujecie wzrost waszej samooceny?? Dołączył: 2010-01-05 Miasto: Sanok Liczba postów: 2201 29 lutego 2012, 17:31 Ratujjjcie!! Mój cudowny chłopak uważa, że nie powinnam się już odchudzać! Chyba sobie żartuje?! powiedział mi, że widzi to że schudłam i że mam pozostać przy tej wadze.. że już wystarczy.. Ciągle to samo.. Trochę mi docina, że już nie jestem kuleczką.. że kocha mnie taką jaką jestem.. z czego to wynika? zamiast mnie motywować to mnie stopuje i mówi, ze mu się podobam pokazując mi swoje zwiększone zainteresowanie moim ciałem.. :// pomocy! :( przerabiałam to samo, wierz mi. :-) dreczył mnie zebym przestała, ze mnie kocha itp. więc mu powiedziaąłm, że robię to tylko i wyłacznie dla siebie, żeby się lepiej czuć i chciałabym żeby mnie w tym wspierał, bo to jest dla mnie bardzo ważne. Od tego czasu mam spokój.:) Teraz tylko moj brat łazi za mna i woła mnie " sucha beskidzka" :P. Przez ost. 2 tygodnie troche za bardzo szaleje w jedzeniem a ćwiczenia, cóż... 0... więc pewnie bedzie 1-2 kg więcej i znowu bede musiała przystopowac. Zobaczymy w piątek co moja "wyrocznia" - waga pokaże :-) Przyjmij moja taktyke, a powinno zadziałac :) Dołączył: 2010-01-05 Miasto: Sanok Liczba postów: 2201 29 lutego 2012, 17:33 minutka3 napisał(a):Mój też nie chciał żebym się odchudzała z wielu powodów:1. Bo lubi pełne kształty i duże Zżerała go zazdrość, że jak schudnę to będę przyciągała więcej męskich Drażniło go to, że dużo mówię o jedzeniu, nie jem tak jak wszyscy, odmawiam wyjścia na piwo Bał się, że wpędzę się w jakąś chorobę przez to odchudzanie (anoreksja, bulimia itp)Ogólnie to przy każdym zrzuconym kilogramie słyszałam - "nie chudnij więcej, taka mi się podobasz":) Ale i tak się odchudzałam. Zeszłam wtedy bardzo dużo bo z wagi 62 do 49-50. Ogólnie to kochany z niego chłopak, że tak się o mnie martwi i nie zależy mu żebym była nie wiadomo jak zgrabna. Ale ja to robię po prostu dla siebie. Jeśli Twój też się boi o podobne rzeczy to dużo z nim rozmawiaj i tłumacz. Ja np. wiele rozmawiałam z moim na temat anoreksji, zdrowego odżywiania i zapewnianiu, że nie chcę nikogo innego:) ojj dokładnie, zazdrosc bierze górę. Moj przez przypadek kiedys sie wygadał, ze im jestem szczuplejsza tym bardziej jest o mnie zazdrosny :-))) więc tym bardzij byłam zmotywowana :) Dołączył: 2008-07-25 Miasto: Białystok Liczba postów: 172 29 lutego 2012, 17:34 hahaha! ale mnie rozbawiłaś tą suchą beskidzką! :D :))) gratuluje wagi :)) Dołączył: 2010-01-05 Miasto: Sanok Liczba postów: 2201 29 lutego 2012, 17:37 dziekuję :-) pamietaj tylko o tym żeby nie przesadzić z tym odchudzaniem, fajnie jest zrzucic kilka kg, ale z umiarem :) a zresztą, co ja Ci tu bede prawic morały ;) Dołączył: 2012-02-24 Miasto: Belive Hope Fight Liczba postów: 902 29 lutego 2012, 17:39 Jak mój pierwszy facet mi powiedział ,że mam się nie odchudzać to ważyłam 59kilo,,, odchodząc od niego miałam 135kilo ...Trafiłam na dokarmiacza, teraz mam wspaniałego męża,który ceni moje zdanie i zawsze mnie wspiera (nawet w głupich rzeczach) - mówi,że jak się przejadę to się przekonam a on na siłę mnie zmuszać nie ma zamiaru ot mój mąż :*oczywiście nie musi Twój facet być zły,ale jeżeli czujesz się źle w swojej wadze to zmień to mimo wszystko. Dołączył: 2010-12-20 Miasto: Łódź Liczba postów: 698 29 lutego 2012, 17:47 U mnie jest dokładnie to samo, chociaż w sumie mój boy mnie wspiera jesli juz sie decyduje na diete. Ogolnie jednak twierdzi że jestem piekna , niby powinnam sie cieszyć ale też wolałbym żeby mnie motywował. Ale musisz zrozumiec że robisz to dla siebie a nie dla niego :) Dołączył: 2012-02-06 Miasto: Chełm Liczba postów: 9994 29 lutego 2012, 17:48 ButterflyGirl napisał(a):Jak mój pierwszy facet mi powiedział ,że mam się nie odchudzać to ważyłam 59kilo,,, odchodząc od niego miałam 135kilo ...Trafiłam na dokarmiacza, teraz mam wspaniałego męża,który ceni moje zdanie i zawsze mnie wspiera (nawet w głupich rzeczach) - mówi,że jak się przejadę to się przekonam a on na siłę mnie zmuszać nie ma zamiaru ot mój mąż :*oczywiście nie musi Twój facet być zły,ale jeżeli czujesz się źle w swojej wadze to zmień to mimo wszystko. Przepraszam, że się posłużę Twoim przykładem, ale zdaje się, że jest podobny. Wiedziałam, że jak przy 62kg się za siebie nie wezmę to po prostu utyję i to bardzo dużo. A im więcej by mnie było tym trudniej się zmotywować i wziąć za siebie. To uświadamiałam też mojemu facetowi. On jest bardzo szczupły, lubi dobrze zjeść i nie utyje. Nie rozumiał, że ja gdy będę jadła tak jak on to po prostu będę gruba bo mam tendencję do tycia. Kazałam mu się przyjrzęć jak wyglądają kobiety w mojej rodzinie (mama, babcia, ciocie..). To się wziął zastanowił i stwierdził, że rzeczywiście nie chce żebym aż tak się zapuściła. Z jednej strony faceci chcą żebyśmy dbały o siebie, a z drugiej jakoś nie mają wyobraźni co się może stać jeśli w przegapimy ten moment, w którym właśnie należało się wziąć za siebie. Dołączył: 2011-02-26 Miasto: Szczecin Liczba postów: 3769 29 lutego 2012, 17:50 rynkaa napisał(a):boi sie ze jak schudniesz to wiecej facetow zacznie zwracac na Ciebie uwagę :)Też o tym pomyślałam. chucky1990 29 lutego 2012, 17:53 Bez przesady nie jesteś przecież jakimś patyczakiem spokojnie możesz jeszcze schudnąć choćby te 7 kg widać że kolo lubi pełniejsze kształty, ale ważne abyś Ty sie czuła dobrze w swoim ciele bo od tego chyba zależy szczęście prawda?
Napisano 21 stycznia 2012. ema, dobrze radzi. Chłopak po prostu się boi. Jest to dla niego nowa sytuacja, nie czuje się w niej pewnie i ma prawo mieć obawy. Ciężko jest mi postawić się w jego sytuacji, jednak uważam, że tym co powiedział próbował "kupić" sobie trochę czasu. Czasu na to, aby oswoić się z tym wszystkim.
Dołącz do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 12 ] 1 2014-10-30 21:27:53 czekolada20 Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-08-26 Posty: 43 Temat: Chłopak chce żebym przyszła sama na imprezę czy to wypada?Hej mój chłopak umówił się ze znajomymi na imprezę dziisiaj tyle że prosił mnie żebym do niego dojechała . Go tam taki kolega wiezie cały samochód ludzi z ta też nie mogę z nimi jechać. Pisał do mnie nawet jego kolega żebym przyjechała ale ja nie wiem czy to dobry pomysł. Wydaje mi się że to tak głupio wpadne jakbym go przyszła pilnować jakaś przyzwoitka co o tym sądzicie? Dobrze myślę,? 2 Odpowiedź przez Teo 2014-10-30 21:41:14 Teo Gość Netkobiet Odp: Chłopak chce żebym przyszła sama na imprezę czy to wypada? czekolada20 napisał/a:Hej mój chłopak umówił się ze znajomymi na imprezę dziisiaj tyle że prosił mnie żebym do niego dojechała . Go tam taki kolega wiezie cały samochód ludzi z ta też nie mogę z nimi jechać. Pisał do mnie nawet jego kolega żebym przyjechała ale ja nie wiem czy to dobry pomysł. Wydaje mi się że to tak głupio wpadne jakbym go przyszła pilnować jakaś przyzwoitka co o tym sądzicie? Dobrze myślę,?A to jakiś problem jest żebyś przyjechała na własną rękę tam? Wszędzie za rączkę musisz z nim chodzić, bo jak razem nie przekroczycie progu to znaczy, że już nie jesteście razem czy coś? Gimnazjalne myślenie... 3 Odpowiedź przez Remi 2014-10-30 21:53:53 Remi Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-25 Posty: 5,472 Odp: Chłopak chce żebym przyszła sama na imprezę czy to wypada? Miałem kiedyś podobną sytuację, nie impreza, ale spotkanie na które byłem zaproszony. Okazało się, że miałem dojechać sam. Niezbyt mi się to podobało, gdyż wychodzę z założenia że jeśli ktoś zaprasza, to opiekuje się, myśli o osobie zapraszanej a nie zostawia ją samą sobie. Osobiście, to myślę, że w sytuacji, gdy jest się zaproszonym na imprezę, ale ma się samemu dojechać, to podziękować należy. Przecież trzeba wiedzieć co ważne a co ważniejsze... Raz się żyje, więc przestań patrzeć, na to co powiedzą inni tylko :Rób to co uważasz za stosowne ! 4 Odpowiedź przez czekolada20 2014-10-30 22:11:43 czekolada20 Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-08-26 Posty: 43 Odp: Chłopak chce żebym przyszła sama na imprezę czy to wypada? Remi napisał/a:Miałem kiedyś podobną sytuację, nie impreza, ale spotkanie na które byłem zaproszony. Okazało się, że miałem dojechać sam. Niezbyt mi się to podobało, gdyż wychodzę z założenia że jeśli ktoś zaprasza, to opiekuje się, myśli o osobie zapraszanej a nie zostawia ją samą sobie. Osobiście, to myślę, że w sytuacji, gdy jest się zaproszonym na imprezę, ale ma się samemu dojechać, to podziękować należy. Przecież trzeba wiedzieć co ważne a co ważniejsze...Dokładnie też mi się tak wydaje a zresztą o całej imprezie dowiedziałam się dopiero niedawno i to w sumie przez przypadek. To nie fair żeby dziewczyna miała sama dojechać do faceta na imprezę. Może jestem trochę małostkowa i ktoś powie że to szczegóły ale dla mnie trzeba ludzi szanować. 5 Odpowiedź przez Skania 2014-10-30 22:14:05 Skania Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-09-23 Posty: 49 Wiek: 30 plusssz Odp: Chłopak chce żebym przyszła sama na imprezę czy to wypada? czekolada20 napisał/a:Hej mój chłopak umówił się ze znajomymi na imprezę dziisiaj tyle że prosił mnie żebym do niego dojechała . Go tam taki kolega wiezie cały samochód ludzi z ta też nie mogę z nimi jechać. Pisał do mnie nawet jego kolega żebym przyjechała ale ja nie wiem czy to dobry pomysł. Wydaje mi się że to tak głupio wpadne jakbym go przyszła pilnować jakaś przyzwoitka co o tym sądzicie? Dobrze myślę,?Powiadasz, że brakuje dla ciebie miejsca w samochodzie, więc twój facet sugeruje, żebyś dojechała do nich na własną rękę. Nice. "Kto nie wie, dokąd zmierza, nigdy nigdzie nie dojdzie". C. R. Zafón"Lepiej jest nie odzywać się wcale i wydać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości" M. Twain 6 Odpowiedź przez Remi 2014-10-30 22:25:49 Remi Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-25 Posty: 5,472 Odp: Chłopak chce żebym przyszła sama na imprezę czy to wypada? czekolada20 napisał/a:Remi napisał/a:Miałem kiedyś podobną sytuację, nie impreza, ale spotkanie na które byłem zaproszony. Okazało się, że miałem dojechać sam. Niezbyt mi się to podobało, gdyż wychodzę z założenia że jeśli ktoś zaprasza, to opiekuje się, myśli o osobie zapraszanej a nie zostawia ją samą sobie. Osobiście, to myślę, że w sytuacji, gdy jest się zaproszonym na imprezę, ale ma się samemu dojechać, to podziękować należy. Przecież trzeba wiedzieć co ważne a co ważniejsze...Dokładnie też mi się tak wydaje a zresztą o całej imprezie dowiedziałam się dopiero niedawno i to w sumie przez przypadek. To nie fair żeby dziewczyna miała sama dojechać do faceta na imprezę. Może jestem trochę małostkowa i ktoś powie że to szczegóły ale dla mnie trzeba ludzi trzeba szanować, ale własną połówkę, to trzeba w pierwszej kolejności, bo przecież jest najważniejsza. Raz się żyje, więc przestań patrzeć, na to co powiedzą inni tylko :Rób to co uważasz za stosowne ! 7 Odpowiedź przez carino 2014-10-31 14:58:57 Ostatnio edytowany przez carino (2014-10-31 15:00:19) carino Niewinne początki Nieaktywny Zawód: it Zarejestrowany: 2014-10-27 Posty: 7 Wiek: 25+ Odp: Chłopak chce żebym przyszła sama na imprezę czy to wypada?No to facet dał ciała niestety ...Ja bym nawet nie zaakceptował sytuacji gdyby dziewczyna sama od siebie chciała sama przyjechać i nie chciałaby abym ja po nią przyjechał ... u mnie by to nie przeszło. 8 Odpowiedź przez carmen_boy 2014-10-31 15:11:19 carmen_boy Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-10-10 Posty: 197 Odp: Chłopak chce żebym przyszła sama na imprezę czy to wypada?Skoro się umówił i zadbał o swój tyłek, to Ty też zadbaj o swój i zostań w domu albo zasugeruj, że masz inne plany. Facet bez klasy. 9 Odpowiedź przez ewa555 2014-10-31 15:35:44 ewa555 Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-10-31 Posty: 36 Odp: Chłopak chce żebym przyszła sama na imprezę czy to wypada?Moim zdaniem facet powinien też odmówic i zostać z Tobą w domu, chyba że lubi się bawić tak bez swojej drugiej połowy. Ja bym się źle czuła w takiej sytuacji jak piąte koło u wozu. 10 Odpowiedź przez bakalia 2014-11-01 14:24:45 bakalia Netbabeczka Nieaktywny Zawód: studentka Zarejestrowany: 2014-04-17 Posty: 463 Wiek: 24 Odp: Chłopak chce żebym przyszła sama na imprezę czy to wypada? Sam fakt dołączenia do chłopaka obecnego już na imprezie, nie jest dla mnie niczym złym. Mój facet też nieraz szedł wcześniej na imprezę, bo ja np. miałam jeszcze jakieś zajęcia i docierałam trochę ale w momencie kiedy facet jedzie samochodem ze znajomymi, a Ty masz na własną rękę dotrzeć, bo zabrakło dla Ciebie miejsca... to coś mi tutaj nie gra. Wcale nie twierdzę, że chłopak powinien odmówić pójścia na imprezę i pozostać z Tobą w domu. Wystarczyłoby, żeby zachował się jak facet i zamiast ładować się do samochodu, rozważył inną opcję dotarcia do celu. Z TOBĄ. Na Twoim miejscu, gdybym miała się przejmować opinią innych, to na pewno nie tym:czekolada20 napisał/a:Wydaje mi się że to tak głupio wpadne jakbym go przyszła pilnować jakaś przyzwoitka co o tym sądzicie?a raczej tym, że mój facet ma mnie gdzieś. 11 Odpowiedź przez Jacenty89 2014-11-01 15:15:28 Jacenty89 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-05-20 Posty: 4,132 Wiek: 27 Odp: Chłopak chce żebym przyszła sama na imprezę czy to wypada?Ja bym na Twoim miejscu zastanowil sie nad zmiana faceta. Gdyby Cie powaznie traktowal to by dotarłby tam lub nie dotarłby z Tobą. To jest skrajnie niepowazne. Posty [ 12 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021
Chłopak chce żebym mu wysłała nudeska 2019-06-09 22:22:55 Czy to prawda, że jeśli chłopak już po pierwszym dniu pisania wysyła buźki , to chcę zaliczyć dziewczynę ? ;> 2010-09-10 19:41:13
Honorata obawia się, że kiedy schudnie, jej ukochany odejdzie. Można powiedzieć, że jestem szczęśliwa w związku. Przynajmniej byłam do tej pory, bo cały czas miałam na oczach różowe okulary. Po prostu sielanka. Wreszcie facet, który mnie chce i pragnie. Akceptuje, wspiera, wyznaje miłość. Jest zawsze obok, rzuca komplementami, mówi, że jestem ideałem. Która dziewczyna by tego nie chciała? I tak jesteśmy ze sobą od prawie 2 lat, a ja tyję, tyję, tyję... Myślałam najpierw, że to ze szczęścia. Mam chłopaka, on mnie ubóstwia, mogę być sobą, nawet sobie trochę odpuścić. Oboje uwielbiamy jeść, więc poszło wyjątkowo szybko. Już po kilku tygodniach znajomości nie mogłam dopiąć ulubionych spodni. Od tego czasu przytyłam jakieś 20 kilogramów. Czy jest mi z tym specjalnie źle? Nie, ale widzę, że dzieje się coś niedobrego. Dlaczego wcześniej potrafiłam sobie odmówić i trzymałam formę? Może to on ma na mnie taki wpływ i... właśnie o to mu chodzi? Czasami mu się wymsknie, że jest mnie za mało, bo on musi mieć więcej do kochania. Uwielbia patrzeć na moje ciało, bawi się fałdkami, masuje mój brzuch. Brzmi okropnie, ale powiedzmy sobie szczerze, że w sypialni nie narzekam na nudę. Więc dlaczego miałabym z tego rezygnować i nagle się odchudzać? Rozum podpowiada, że dla zdrowia, ale serce namawia, aby nic nie zmieniać. Ok, jestem coraz grubsza, ale kochana i adorowana, jak nigdy w życiu. Mam przy sobie faceta, który pozwala mi jeść wszystko, nie zarzuca, że się zapuściłam, wręcz twierdzi, że wyglądam coraz lepiej. Głupio byłoby narzekać na taką sielankę, ale zaczyna mi się coś w tym wszystkim nie podobać. A co by było gdybym teraz ogłosiła, że się odchudzam, tylko sałata i kiełki, żadnych fast foodów? Czy nadal by ze mną był? Tego niestety nie jestem pewna. Śmiać mi się chce, ale tak mnie omotał, że z normalnego związku staliśmy się parą feedersów. On mnie karmi, ja rosnę i jest cudownie. Przynajmniej tak mi się wydawało, bo oczy otworzyła mi dopiero mama. Zapytała, co się ze mną dzieje. Wiem, że niektórzy znajomi też szepczą na ten temat. I co ja mam z tym zrobić, skoro ja tego faceta po prostu kocham? Może ma dziwne upodobania, ale nikt nigdy mnie tak nie pokocha. Chyba, że to zbieg okoliczności i wszystko sobie wmówiłam... Ale w takim razie, po co on mnie z takim uporem dokarmia? Popołudniowe burgery i kurczaki w panierce to nie są moje zakupy. On mi je podtyka pod nos. Przypominam też sobie, że wspomniałam przy nim o koleżance, która zapisała się na siłownię, to zapytał „tobie chyba jeszcze tak nie odbiło?”. Ewidentnie coś w tym musi być, ale boję się zapytać wprost... Bo niby jak? „Kochanie, czy chcesz mnie utuczyć jak świnię?”. Obrazi się, zacznie się śmiać albo nie wiem co. Nie powie tego wprost, nawet jeśli to by była prawda. A mnie przy nim zaczyna brakować zdrowego rozsądku i siły woli. Jak dają, to jem, wymieniam ubrania na większe i tak to wygląda. Przestałam się nawet ważyć, żeby o tym nie myśleć. Skąd mam wiedzieć, że on to robi specjalnie? Może to wynika z tego, że mnie kocha i nie chce mnie ograniczać? Karmi mnie, bo tak pojmuje czułość? Mam mętlik w głowie. I coraz większą nadwagę. Czy ten związek ma przyszłość? Honorata Wiedziałam, że istnieje takie zjawisko. Faceci wiążą się z kobietami, potem je tuczą, bo otyłość ich podnieca. Widziałam kilka zdjęć takich par i te dziewczyny wyglądają jak potwory. Monstrualne kształty, po prostu kalectwo. Mnie do tego daleko, ale kto wie, do czego to wszystko zmierza... Nigdy nie powiedział wprost, że to go kręci, ale ostatnio ciągle powtarza, że wyglądam coraz lepiej. Czyli coraz grubiej. Nie przyłapałam go na tym, żeby mi wciskał jedzenie do ust, ale on ciągle stwarza okazje, żeby się najeść. Zamieszkaliśmy razem, więc to nie takie trudne. Czasami, jak powiem, że nie chce mi się gotować, to on robi to za mnie. Jakieś mięsa, tłuste sałatki z majonezem, frytki itp. A jak nie powiem, to i tak znajdzie sposób, żeby było bardziej kalorycznie. Praktycznie codziennie po pracy przynosi ze sobą torbę z fast foodu. Mówi, że już jadł i to dla mnie. Tylko, że on aż tak nie tyje... Wcześniej w życiu bym sobie na coś takiego nie pozwoliła. Wiem, że te burgery, kurczaki i frytki to jest sam tłuszcz. Ale jakoś nie potrafię sobie odmówić, kiedy ktoś stawia przede mną takie jedzenie. Zapłacone, przyniesione, grzech nie skorzystać. No to jem najpierw normalny obiad, a potem te przysmaki od niego. On cały czas twierdzi, że zjadł to samo w pracy. Jakoś tego po nim nie widać. Może jest pulchniejszy, ale na pewno nie utył więcej, niż kilka kilogramów. To niewiele w porównaniu z moimi 20... Łatwo to sprawdzić, bo pamiętam dobrze, które spodnie miał już na początku naszej znajomości. Nadal się w nie mieści. Wizualnie też nie zauważam u niego otyłości. Wychodzi więc na to, że to we mnie inwestuje... Myślicie, że jemu zależy na tym, żebym się spasła? Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies. Nie pokazuj więcej tego powiadomienia
Miesiąc temu wpadł do domu brat. Oświadczył, że dostał świetną pracę za granicą i w związku z tym chce, żebym zaopiekowała się jego kawalerką. Z rodzicami nie mieszkało mi się źle, bo właściwie nie wtrącali się w moje życie, ale chętnie się zgodziłam. Pomyślałam, że wreszcie będziemy mieli z Adrianem własny kąt.
zapytał(a) o 18:46 Nie mogę przytyć. pomocy! hej, mam 13 lat, 153 wzrostu i ważę 50 kg, mój chłopak chce żebym przytyła z jakieś 5 kg, w sumie ja też, przesyłam wam tu moje mogę przytyć? Jem bardzo dużo, udało mi się przytyć już 5 kg, ale więcej nie mogę, pomóżcie. Chciałabym ważyć jakieś 55-57 kg Odpowiedzi dalia04 odpowiedział(a) o 22:47 Ale z ciebie klops, za duzo tłuszczyku, chyba powinnaś zrzucic jakies 10kg patka:> odpowiedział(a) o 18:52 ja też nie moge przytyć a jż długo prbuje możesz jeść dużo ale nie za dużo bo może boleć cie brzuch albo dlatego ,że tak jest nie zdrowo i też ze słodyczami jest tak samo! Migiri odpowiedział(a) o 18:57 Czy ciebie pogięło ? Wiele dziewczyn marzy, by ważyć i wyglądać jak ty, a ty chcesz przytyć ?! Uważasz, że ktoś się myli? lub Hej dziewczyny , nie wiem co mam robić mój chłopak ostatni dziwnie sie zachowywał co zauważyłam fakt byliśmy razem 3 chłopak chce żebym została jego koleżanka

zapytał(a) o 23:16 Przytyłam przez chłopaka, teraz chce żebym schudła Hej, mam pewien problem, jestem z moim chłopakiem już parę miesięcy, od tego czasu lekko się zmieniłam. Często wpada do mnie do domu, zawsze przynosi ze sobą cośz maka, lub coś słodkiego dla mnie, nigdy nie odmawiałam. A jako że nie jestem zbyt aktywną osobą powoli przybierałam na wadzę. Ostatni mój chłopak powiedział mi że robię się gruba, to mu wypomniałam że to przez niego bo mi przynosi fast foody, a on tylko stwierdził że powinnam schudnąć bo się upasłam. Pokłóciłam się z nim, a on dał mi miesiąc na zrzucenie paru kilogramów. Pomóżcie jak mogę uzyskać szybko efekty, dodam że kondycję mam słabą, i jestem leniuchem. Myślę że jakbym wyszczupliła brzuch to mój chłopak by się ucieszył i jeszcze mnie przeprosił, tylko jak to zrobić ? Jeśli macie podobne problemy lub chcecie popisać, zapraszam na snapa: kinga55kl Odpowiedzi 1. Urwij z nim Zaproś go na Wystrój się tak, żeby na sam widok mu Zaciągnij go do Jak już będzie bardzo napalony, powiedz mu, że w ogóle cię nie podnieca, bo (tutaj wstaw dowolne obraźliwe komentarze na temat jego wyglądu, kreatywność wskazana)7. Wróć do domuGotowe! xD Rzuć go. Skoro nie potrafi cię takiej zaakceptować i by coś w tobie zmieniał to po prostu nie zasługuje na ciebie. Dla takich nie warto się zmieniać jk2005 odpowiedział(a) o 23:22 blocked odpowiedział(a) o 23:29 Zuc go jesli nie jest wstanie cb zaakceptować taką jaką jests blocked odpowiedział(a) o 00:26 Obydwie strony zawiniły, idź biegać a temu chłopowi swojemu napie... Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub

mDu9.
  • coducrj5xf.pages.dev/15
  • coducrj5xf.pages.dev/32
  • coducrj5xf.pages.dev/16
  • coducrj5xf.pages.dev/71
  • coducrj5xf.pages.dev/4
  • coducrj5xf.pages.dev/41
  • coducrj5xf.pages.dev/14
  • coducrj5xf.pages.dev/11
  • mój chłopak chce żebym przytyła